piątek, 16 lutego 2018

Kanion łez

Ksiazka Andrzeja Dudzinskiego Pod obcym niebem stanowi niewatpliwie przyklad czegos, co zwyklo sie okreslac literatura faktu; gatunek to niezbyt chetnie i coraz rzadziej uprawiany przez utalentowanych adeptow sztuki dziennikarskiej. Dlatego ciesza przypadki, gdy przynajmniej odwoluja sie don autorzy sredniego pokolenia. Tacy, co z niejednego pieca chleb jedzac, doswiadczali kazdego odcienia smaku - najczesciej jednak - goryczy. Tak jest i w tym przypadku, gdy chce sie oddac wszystkie barwy lokalnego kolorytu otoczenia. Gdy trzeba sie schylic nad kazdym, najdrobniejszym nawet elementem pejzazu, by nastepnie kreslic panoramiczny i roznobarwny obraz. Kiedy wypelnia tlo zwyklych, szarych epizodow glebia refleksji, wtedy przedstawia sie cale bogactwo losow i cale zycie, jakim jest w rzeczywistosci. Wowczas - pokazuje sie ludzi, jakimi sa naprawde, przedstawiajac i nazywajac rzeczy po imieniu. (...) Ksiazka nie tylko przedstawia problemy ale takze odpowiada na wiele pytan, ktorych sie zwykle glosno nie zadaje. Pierwsze z nich, to pytanie o miejsce na ziemi, drugie, to pytanie o cel w zyciu, i trzecie - co po nas? Seryjnie odkute pomniki czy raczej tylko lastrykowe tablice? A moze anegdota, zachowana przez chwile w kruchej pamieci?  
Adam Grzybowski

Adam Grzybowski - Kanion lez, Dziennik Chicagowski, 22 maja 1998 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz