piątek, 16 lutego 2018

Kazimierz Braun - Nowa Książka Andrzeja Dudzińskiego

Po recenzji Piotra Kuncewicza utrzymanej w nieco lekkim, a nawet kpiarskim tonie, tym razem głos zza oceanu. Opinia profesora Kazimierza Brauna z Uniwersytetu w Buffalo.

Po kolejnych tomach reportaży Andrzej Dudziński wydał powieść „Dom przy Alien Avenue”. Została ona niejako przygotowana przez reportaże, jest ich kontynuacją i z nich wyrasta. Czytelnik znajdzie w niej wszystkie dobre cechy pisarstwa Dudzińskiego: uważną obserwację, plastyczny opis, sugestywny klimat, precyzyjne słownictwo, prawdę obyczajową i psychologiczną.

U początku swej pisarskiej drogi Dudziński bystro i celnie opisywał Polskę, w tym swój rodzinny Gdańsk. Następnie jego pasja reporterska skierowała się ku chicagowskiej Polonii. Stał się uczestnikiem jej losu a zarazem kronikarzem. Potrafił ją fotografować giętkim i obrazowym językiem, jak też ustawiać jej krzywe zwierciadła, wydobywając jej karykaturalne, a nawet wynaturzone cechy. W powieści „Dom przy Alien Avenue” Dudziński pozostaje dociekliwym reporterem, sumiennym obserwatorem i tropicielem prawdy, ale zmierza też ku uogólnieniom, które Czytelnikowi podsuwa, choć ich nie narzuca.
Dzięki pisarstwu Andrzeja Dudzińskiego wiemy więcej o sobie samych. Mamy okazję rozważyć na nowo nasze codzienne prace, wybory, decyzje i postępki, oraz ujrzeć je w perspektywie historycznej, kulturowej i generacyjnej. „Dom przy Alien Avenue” opisuje chicagowską (i nie tylko chicagowską) Polonię, a zarazem daje do myślenia i zmusza do myślenia. Dzięki powstaniu tej książki staliśmy się wszyscy bogatsi, bowiem literatura emigracyjna i, po prostu, literatura polska stała się bogatsza. Cieszymy się, że wśród nas, tak bardzo utrudzonych co wieczór, tak zabieganych od rana, tak nisko pochylonych nad codzienną pracą, tak zatroskanych jak sprostać co-miesięcznym coraz wyższym wydatkom i zaniepokojonych coraz mniejszym przyrostem oszczędności – jest pisarz. Ktoś, kto dzieli nasze życie, a zarazem widzi je wyraźniej i rozumie głębiej. I potrafi opisać.
Cyprian Norwid, wielki pisarz-emigrant robił nieraz gorzkie rachunki proporcji pomiędzy ludźmi czynu i pracy, a ludźmi myśli i twórczości w Polsce, pomiędzy jak pisał „energią” a „inteligencją”. Wyliczał ironicznie, że w narodzie polskim jest „moralistów – zero, filozofów – dwóch i jedna trzecia, historyków – dwóch i pół, krytyków – zero, poetów – kilku.” Może warto, abyśmy, idąc za Norwidem zastanowili się, ilu mamy na emigracji pisarzy. I to pisarzy znających i rozumiejących emigrację. Trzeba ich chronić, ułatwiać im pisanie i publikowanie, propagować ich twórczość. To jest, parafrazując Norwida, nasz wielki „zbiorowy obowiązek”.

Kazimierz Braun

Buffalo, NY 1999

Litery, Gdańsk 2000

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz