O
wyprawach duńskich okrętów opowiadają tylko źródła późne i pośrednie, choć
gubernatorstwo Islandii (Pothorst) i zarząd kilku wysp azorskich (Corte-Real)
otrzymali żeglarze zapewne za wielkie zasługi, być może – odkrycia. Dalsze losy
enigmatycznego nawigatora Scolnusa nie są znane.
Andrzej
Dudziński pisząc Manuskrypt Jana Żeglarza wybrał fascynujący temat, w którym
mógł połączyć wszystkie swoje pasje: żeglarstwo, odkrywanie Ameryki,
kaszubszczyznę. Bo jest to książka pisana z pasją i znajomością rzeczy. Z dwu
przeplatających się wątków, paradoksalnie ciekawiej prowadzony jest ten
współczesny: zgłębianie przez polskiego historyka tajemnic klasztornej
biblioteki na Wyspach Owczych okazuje się nieoczekiwanie bardziej fascynujące,
niż podróż odkrywcza sprzed kilku stuleci. Atmosfera klasztoru i miasteczka,
portret małej społeczności i jej oryginalnych mieszkańców, to dla mnie największa wartość tej powieści. Kiedy
życie i praca badawcza toczą się nieśpiesznie i nieśpiesznie rodzą się uczucia,
książka jest nawet bardziej interesująca, niż kiedy autor, troszkę na siłę,
ciągnie mało przekonująco sensacyjny wątek. Osią książki jest opowieść o Janie
Żeglarzu, który, według autora, kronikę wyprawy spisywał po kaszubsku.
Fantastyczny pomysł! Nie wybaczą mi tego mieszkańcy Kolna, ale dla mnie w wieku
XV nawigator z Podlasia jest tyleż prawdopodobny, co syn tkacza z Genui jako
Admirał Oceanu. Podobnie jak autor, jestem zdania, że jeśli Jan z Kolna
rzeczywiście istniał, to pochodził zapewne z Kolna (dziś Kielna) o dzień drogi
na piechotę od Gdańska… I pewnie mówił po kaszubsku. Niestety, apokryficzny
dziennik Jana został przez autora przedstawiony jako podzielona na rozdziały
powieść dla młodzieży o Janie Bez Wad, gdzieś pomiędzy Panienką z okienka a
Ostatnim Mohikaninem, a czytelnik bezskutecznie czeka, by żywy pomnik zstąpił
na chwilę ze swego piedestału. Nie jest to nowy Fenikowski (zresztą, któż go
dziś czyta…) ani polski Dan Brown, ale z pewnością przyjemna lektura dla
miłośników morza, zagadek historycznych i opowieści o wiernej miłości.
Joanna
Kuhn
http://ksiazki.wp.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz