Adam Lizakowski: Spotkanie z Andrzejem Dudzinskim bylo 48 z kolei spotkaniem organizowanym przez moja ksiegarmnie. Wczesniej, przypomne, goscilismy takie postacie jak Kazimierz Braun, Czeslaw Milosz, Tadeusz Konwicki, Josif Brodski... A z popularnych artystow Stana Borysa, Boguslawa Linde i wielu wielu innych. Tym razem los zeslal nam jednego z najlepszych wspolczesnych reporterow polskich Andrzeja Dudzinskiego. Warto zaznaczyc, ze publikuje in nie tylko w naszej polonijnej prasie, ale takze w Polsce. Od dwoch i pol roku przebywa w Chicago. Wczesniej byl siedem lat temu... Nawet w czasie spotkania powiedzial, ze byl tutaj caly czas, tylko wyjezdzal na krotsze lub dluzsze okresy. Najwazniejsze, ze teraz jest. Dzieki temu mielismy bardzo pozyteczne spotkanie.
Andrzej Baraniak: Panie Andrzeju, teraz zwracam sie do Andrzeja Dudzinskiego, to juz drugie panskie wydawnictwo w Chicago.
Andrzej Dudzinski: Drugie w Chicago, a w ogole piate. Ale jesli chodzi o nasze chicagowskie srodowisko, to moja druga ksiazka. W ej chwili przygotowuje trzecia, ktora w calosci bedzie traktowala o sprawach polonii chicagowskiej i tego wszystkiego co jest zwiazane z wakacjuszami, Jackowem, w bardzo szerokim pojeciu...
Andrzej Baraniak: Tymczasem moze wrocmy do tytulu, ktory jest rowniez bohaterem dzisiejszego wieczoru. Skad milosc do Gdanska?
Andrzej Dudzinski: W Gdansku spedzilem ponad trzydziesci lat. Tam sie wychowalem, rozpoczalem moja prace zawodowa. Bylem zwiazany z kilkoma tytulami prasowymi. I w ten sposob postepowalo moje poznawania tego miasta. Miasta o przeciez tak bogatej historii. No i za sprawa redaktora Bialasiewicza, a takze szefowej Klubu Przyjaciol Trojmiasta "Neptun" Elzbiety Kochanowskiej wzialem udzial w konkursie rozpisanym wsrod reporterow, mozna powiedziec calego swiata, na reportaz lub esej o Gdansku. Jury doszlo do wniosku, ze moje teksty byly najlepsze.
Andrzej Baraniak: Prosze powiedziec sluchaczom w telegraficznym skrocie, czego moga oczekiwac po panskiej najnowszej ksiazce.
Andrzej Dudzinski: Te reportaze sa znane chicagowskim czytelnikom, poniewaz byly juz publikowane na lamach "Dziennika Zwiazkowego" w ubieglym roku. Wycinki zostaly wyslane do Gdanska (...) O czym mowia? Trzy sposrod tych tekstow bardzo mocno osadzone sa w historii tego miasta, nie tylko tej najnowszej, ale siegajacej przelomu XVII i XVIII w. Czwarty tekst opowiada o gdanszczanach, ktorzy osiedlili sie nad jeziorem Michigan.
Adam Lizakowski: Historia Gdanska to kawalek historii Polski i stosunkow niemiecko-polskich, o czym Andrzej mowil podczas spotkania. Zapraszam wszystkich, ktorym te tematy sa w jakiKs sposob bliskie do mojej ksiegarni. Autor jest jeszcze w Chicago. Mozna uzyskac jego autograf i dedykacje. Zapraszam do "Golden Bookstore".
Andrzej Baraniak: Pozwolcie panowie, ze obu wam zloze zycenia polamania piora w nadchodzacym 1998 roku, jako ze obaj zyjecie z piora.
Andrzej Dudzinski: Dziekuje bardzo. Korzystajac z panskiej goscinnej fali chcialbym jeszcze raz podziekowac panu prezesowi Zwiazku Narodowego Polskiego Edwardowi Moskalowi i panu redaktorowi Wojciechowi Bialasiewiczowi, bez ktorych pomocy tej ksiazki po prostu by nie bylo. Dziekuje tez Adamowi Lizakowskiemu, z ktorym znamy sie od siedmiu lat i jakos razem sie wspieramy w naszych poczynaniach. Wszystkim panom dziekuje. Wszystkiego najlepszego na swieta i w Nowym Roku takze dla wszystkich panskich sluchaczy, panie Andrzeju.
Andrzej Baraniak: Dziekuje za rozmowe.
Polonijny Magazyn Informacyjny, Chicago - WPNA 1490AM, Reportaz ze spotkania autorskiego Andrzeja Dudzinskiego w Golden Bookstore
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz